Rok w 10 tygodni. Studia niestacjonarne na kierunkach pływających

Tylko 2 i pół miesiąca nauki – tyle czasu potrzeba, aby zrealizować program nauczania na każdym z 4 lat studiów niestacjonarnych na kierunkach „pływających” na Politechnice Morskiej
Studenci studiów niestacjonarnych na Wydziałach Nawigacyjnym, Mechanicznym oraz Mechatroniki i Elektrotechniki mają zajęcia przez 10 tygodni z rzędu (styczeń-marzec), 4 zjazdy po 10 tygodni każdy, po 5-6 dni w tygodniu (pon. - sob.).
W tym okresie realizowany jest cały, przewidziany na dany rok, program nauczania. Ale - co ważne - na zaliczenia, projekty i egzaminy studenci mają czas do końca września. Wykładowcy i studenci ustalają indywidualnie dogodne terminy. Poza okresem zajęć studenci także mają możliwość konsultowania się z wykładowcami on-line.
Zapoznaj się ze szczegółami dotyczącymi studiów niestacjonarnych na PM:

Dla kogo takie studia?

Studia niestacjonarne w tak skompresowanej formule są najlepszą ofertą dla osób, które pracują na co dzień na statkach. W przerwie między kolejnymi rejsami, można zaliczyć 2 semestry, czyli rok nauki w stosunkowo krótkim okresie czasu. W przeciwieństwie do studiów stacjonarnych, studenci niestacjonarnych - nie noszą mundurów podczas zjazdów.
Na tego rodzaju studia decydują się także osoby pracujące w zwykłych, lądowych firmach, które preferują intensywny tok nauki przez 2 i pół miesiąca, bo z jakiś przyczyn tradycyjne studia niestacjonarne, w których zjazdy odbywają się przez cały rok co dwa tygodnie, nie idą w parze z ich pracą zawodową lub z życiem prywatnym.
Najistotniejsze – z punktu widzenia pozytywnego zaliczenia roku studiów – są w zasadzie 2 elementy: przerwa w pracy na statku lub umowa z pracodawcą pozwalająca na 10. tygodniowy urlop oraz systematyczne uczęszczanie na zajęcia.
Studenci zamiejscowi, na czas zjazdów, mogą liczyć na miejsca w domach studenckich, odpada zatem problem z szukaniem czasowego zakwaterowania.

Politechnika Morska w Szczecinie - budynek główny
Politechnika Morska w Szczecinie - budynek główny

Co dają studia niestacjonarne na PM?

Absolwenci otrzymują tytuł inżyniera, a po odbyciu wymaganych przepisami praktyk morskich, uzyskują również międzynarodowy dyplom oficera - stosownie do kierunku studiów - oficera wachtowego, oficera mechanika okrętowego lub oficera elektroautomatyka okrętowego. Taki dyplom uprawnia do podjęcia pracy na wszystkich morzach i oceanach u wszystkich armatorów (kształcenie odbywa się wg standardów Międzynarodowej Konwencji STCW).
Uzyskanie dyplomu oficera jest niezbędne dla osób szukających zatrudnienia na morzu, ale te uprawnienia przydatne są także osobom, które znajdą pracę w branży okołomorskiej, np. w przedsiębiorstwach serwisujących i naprawiających statki w portach.
Jeśli chodzi o dyplom inżyniera, to nie od dziś wiadomo, że wyższe wykształcenie zwiększa możliwości awansu zawodowego, szczególnie na kierownicze stanowiska - statystyki są w tej kwestii jednomyślne.

Co prawda, do najwyższych stanowisk w hierarchii morskiej na statku można dojść drogą długoletniej praktyki i specjalistycznych kursów, ale inne zasady awansu obowiązują na lądzie. Instytucje administracji państwowej, samorządowej, morskiej, portowej zawsze wymagają od aplikantów wyższego wykształcenia, a praktyka i dyplomy morskie są traktowane tylko jako dodatkowy atut.
Wiele osób z długoletnim stażem na morzu pragnie w jakimś okresie swojego życia przekazać własne, bezcenne doświadczenie i wiedzę młodszym pokoleniom. Etaty w szkołach średnich, wyższych, a niekiedy i ośrodkach kursowych są jednak uzależnione od posiadania także formalnego wyższego wykształcenia.

Z dyplomem większy wybór

Młodzi ludzie często czerpią wielką przyjemność z pracy na oceanicznych rejsach, zwiedzania w ten sposób świata i zarabiania sporych pieniędzy. Nie wszyscy jednak chcą lub mogą pływać do emerytury.
Po okresie spędzonym w pracy na morzu, możliwości znalezienia dobrze płatnej pracy na lądzie są nieporównywalnie większe z tytułem inżyniera czy magistra. Kombinacja praktyki na morzu i wyższego technicznego daje znaczącą przewagę nad „zwykłymi” inżynierami z lądowym doświadczeniem.

Zmiana branży lub zakresu pracy (np. z poziomu operacyjnego na administracyjny), jest dużo łatwiejsza z tytułem zawodowym inżyniera/magistra. Szczególnie awans do grona kadry zarządzającej jest zazwyczaj obwarowany wymogami formalnymi, wśród których najważniejszy to posiadanie dyplomu wyższej uczelni.

Wybiegając w przyszłość - po 20 latach pływania i pracy na statkach, ale jeszcze w pełni sił witalnych, dostaniecie ofertę pracy np. dyrektora departamentu u dobrego armatora. Cyfry przy rubryce "pensja", sprawiają, że rozbłyskują wam oczy i nie musicie przejmować się tym, że jednym z warunków objęcia tego stanowiska jest posiadanie wyższego wykształcenia. Wasz dyplom Politechniki Morskiej w Szczecinie spokojnie leży w szufladzie.

Zobacz wywiad z naszą absolwentką, która ukończyła studia niestacjonarne i pracuje w branży morskiej w Norwegii.
Emilia Kędzierska, absolwentka studiów niestacjonarnych